Karkonosze – subiektywny przewodnik – Karpacz i Szklarska Poręba
Skupmy się na polskiej części karkonoszy. Na tapetę bierzemy karpacz oraz Szklarską porębę. Tym razem przewrotnie, bo także o miejscach, które nas zawiodły.
Na start… coś przyjemnego czyli pocztówki z tej malowniczej okolicy z kilku naszych ostatnich wizyt. Zima, wiosna, lato – zobaczcie, jak te rejony pięknie się przeobrażają!
POCZTÓWKI DLA WAS / KARPACZ & OKOLICE
STAWY PODGÓRSKIETRASA NA SAMOTNIĘSamotniaDROGA NA ŚNIEŻKĘ – strzecha akademickaW CIENIU SŁOŃCA – NOCLEGOWNIAZEJŚCIE ZE ŚNIEŻKI
ZAMEK CZOCHAZAMEK CZOCHANIECZYNNE BISTRO NA ŚNIEŻCE
ŚWĄTYNIA WANG
CO i GDZIE ZJEŚĆ W KARPACZU?
1/ AQUAKULTURA, Stawy Podgórzyńskie 1, pomiędzy Karpaczem a Szklarską
Nasze odkrycie podczas letniej wyprawy. Cudownie zaprojektowany budynek, malownicze stawy, doskonały widok na Śnieżkę, wnętrze pełne klimatu i… doskonała kuchnia. Podczas 3-dniowej wyprawy wracaliśmy tu codziennie! Polecamy Wam zajęcie stolika na dworze i łapanie słonecznych promyków, spacer wokół terenów i podziwianie boskich lilii oraz przyjemne wieczory w środku restauracji. Menu pełne przysmaków rybnych z tutejszych terenów. Mocno polecamy czarne pierogi z karpiem, sałatkę z kozim serem i doskonały Crème brûlée.
2/ Siedlisko Pstrąga, Łąkowa 4/1, Mysłakowice
Miejsce, które zdecydowanie warto odwiedzić latem. Gospodarstwo rybackie połączone z restauracją, sporym placem zabaw dla maluchów i wielką wystawą owadów i zwierzaków! Znajdziecie tu m.in. osy, pająki, ryby… wielkości 5 ludzi! Poza tym zjecie doskonałego pstrąga – świeżutkiego, pachnącego, aromatycznego, w towarzystwie ziemniaczków i chrupiącej sałatki. Knajpę znajdziecie na kilka kilometrów przez wjazdem do samego Karpacza. Mocne polecanko!
To miejsce, do którego trafiliśmy za poleceniem jednego z naszych fanów – dzięki wielkie! W przestronnych wnętrzach Dworu Liczyrzepy, przypominającym królewską jadalnię można spróbować specjałów regionalnych, np. deski rozmaitości z pyzdrami czuberkami, kluskami karkonoskimi, pierożkami podgórzyńskimi oraz surówką. Po kilku wizytach w Karpaczu możemy stwierdzić jednogłośnie, że to jedno z lepszych miejsc na jedzenie w tym mieście.
4/ Hotelowe śniadanie – Konradówka, Nad Łomnicą 20c, Karpacz
Choć często stronimy od hotelowego jedzenia, to w tym przypadku śniadanie ze szwedzkim stołem okazało się strzałem w dziesiątkę. Musimy przyznać, że dawno nie widzieliśmy tak suto zastawionych stołów – sery, szynki, warzywa, owoce, dżemy, sałatki, roladki, słodycze… było wszystko! Konradówka w tym temacie nie musi się niczego wstydzić.
5/ Oscypek z żurawiną, Karpacz
O tym, że oscypek czyli wędzony ser z mleka owczego jest sztosem wspominać nie musimy. W górskich miejscowościach możecie dostać go niemalże na każdym kroku – grillowane, podpieczone, wyglądające naprawdę kusząco. Z żurawiną wymiata!
6/ Studentska – czekolada
Jedna z bardziej popularnych czeskich czekolad. W tych rejonach jest jej pod dostatkiem i absolutnie nie musicie się obawiać, że nie będzie wystarczająco fit. W Karkonoszach, a zwłaszcza podczas urlopu… ona pozbywa się wszystkich kalorii.
KNAJPY, KTÓRE NAS ZAWIODŁY – KARPACZ
1/ U Ducha Gór, ul. Olimpijska 6, Karpacz
Jeśli idzie o zupy czyli staropolski żurek oraz cebulową z grzanką i serem – wszystko poprawnie. Natomiast karkonoski kotlet dotarł do nas bardzo zimny, a całość kompozycyjnie i smakowo nie zachwyciła. Opcja na naprawdę wielkiego głoda i moment głębokiego zwątpienia w sens życia. Samo wnętrze restauracji prawdziwe góralskie – jesteśmy przekonani, że Ciocie Renaty i Wujkowie Januszowie będą bardzo zadowoleni. Ba! Sami się uśmiechnęliśmy na widok kominka i innych górskich akcentów.
Ukraińskie pielmieni, rosyjskie bliny i inne glutenowe pyszności? Yes, indeed. O ile farsz i ciasto w miarę, o tyle akompaniament surówek i sosu niewiadomego pochodzenia zniszczyły nam cały posiłek. Barszcz stamtąd zjedliśmy z dużym przymróżeniem oka. Na szczęście bardzo nas rozgrzał, a uszka były gigantycznych rozmiarów – takie jak lubimy! Restauracja to także mini-muzeum socrealizmu – musicie zobaczyć ten twór, kreatywność na najwyższym poziomie. Wrzucamy Wam kartę menu, może ktoś się skusi na herbatkę po radziecku albo…
CO i GDZIE ZJEŚĆ W SZKLARSKIEJ PORĘBIE?
1/ Pieczony ziemniak w Szklarskiej Porębie, ul. Urocza 2 przy DW „Marysieńka” 150 m od Kolei Linowej na Szrenicę
Street food w Polskim wydaniu. Pieczone ziemniaki o gigantycznych rozmiarach, urozmaicone sporą ilością dodatków, np. sera lub cebuli z dodatkiem sosu na bazie jogurtu… niebo! Wszyscy miłośnicy pyr będą wzdychać, kiedy wgryzą się w to danie.
W tym miejscu zjedliśmy żurek podawany w chlebie. Było kwaskowato i tradycyjnie, albowiem uwielbiana przez wielu Polaków zupa podana była z białą kiełbasą i jajkiem. Wszystkie składniki (czosnek, zakwas, chrzan, mięsny wywar) w żurku z Michałowej Gospody tworzyły harmonijną mieszankę. Napiszemy tylko tyle – możecie go pokochać lub znielubić – opinię wydajcie sami.
GDZIE SPAĆ W KARPACZU?
Rekomendujemy Wam Hotel Kondradówka (ul. Nad Łomnicą 20c) – bardzo klimatyczny, bez zbędnego przepychu czy mocno hipsterskiego wystroju. Czysto i przyjemnie. W niepozornym (z zewnątrz) hotelu jest basen oraz SPA. Za pokój 2 osobowy z łazienką (prysznic) i balkonem zapłaciliśmy 323 PLN. Hotel może pochwalić się chyba jedną z milszych obsług w całym kraju – Panie i Panowie pracujący w tym miejscu bardzo serdeczni. Przy drugiej wizycie trafiliśmy na pokój z łazienką z wanną oraz prysznicem. Pierwsza opcja przypadnie do gustu tym, którzy uwielbiają poleżeć dłużej w wannie z solą.
O CZYM PAMIĘTAĆ?
Dobre buty (Mateo zabrał adidasy i ubolewa nad tym strasznie, albowiem chodzenie po nierównym, górskim terenie nie jest zbyt komfortową atrakcją) + kurtka przeciwdeszczowa
Sprawdzenie, czy działają wyciągi w okresie, w którym wybieracie się w góry (my niestety pocałowaliśmy klamkę przy jednym z nich) i musieliśmy wędrować piechotą do Strzechy Akademickiej
Przewodnik podręczny + mapa (nie wszędzie w lesie znajdziecie zasięg, więc warto mieć!)
Woda w butelce. Woda w butelce. Woda w butelce. Chodzenie męczy i nawet nie obejrzycie się jak jęzor będzie zwisał Wam do ziemi z pragnienia.
Energia może się przydać podczas spacerków górskimi szlakami – weźcie jakiś baton lub banana – nie umrzecie z głodu!
Tekst to subiektywny przewodnik. Zawsze zachęcamy Was do kulinarnych wojaży i odkrywania nowych miejsc (PODRÓŻE KSZTAŁCĄ!) i wydawania swojej ostatecznej opinii. Pamiętajcie jednak, aby podczas Waszych wycieczek naszymi śladami oznaczać zdjęcia na Instagramie – @MYTUJEMY oraz #MYTUJEMY – wtedy na pewno Was znajdziemy!
Podajcie tekst znajomym, udostępnijcie na swoich tablicach… nie zginie i zostanie na później.
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are as essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.