4 dni w Toskanii – jak to ugryźć?

Gdy słyszycie „Toskania” – co wam przychodzi do głowy? czy są to malownicze, zielone wzgórza? cyprysowe alejki? ceglany dom z amerykańskiego filmu „under the tuscany sun”? czy oliwne gaje i senne doliny? dziś zabieramy was w 4-dniową podróż po tym wyjątkowym rejonie włoch. podzielimy się z wami sprawdzonym planem zwiedzania, opowiemy o najpiękniejszych miejscach i niepowtarzalnych noclegach. do tego dorzucimy garść praktycznych porad. gotowi? no to w drogę!

CO WARTO WIEDZIEĆ PRZED WYCIECZKĄ DO TOSKANI?

  • Najlepsza pogoda panuje tu w kwietniu, maju, wrześniu i na początku października – nasza wycieczka wypadła na 24-27.10.2019 i poza pierwszym, deszczowym dniem… aura była wspaniała! Było ciepło, ale nie upalnie. Najgoręcej jest tu w lipcu i sierpniu i wtedy też Toskanię nawiedza najwięcej turystów.
  • Walutą obowiązującą tutaj jest EURO, zalecamy zabrać Wam pieniądze w gotówce, gdyż w większości miejsc dalej występuje problem z płatnością kartą.
  • Wiele sklepów i restauracji pozostaje NIECZYNNE codziennie od 13:30 do 15:30 – trwa wtedy sjesta, więc dobrze zaplanujcie sobie jedzeniowe plany, by nie paść z głodu w naszych standardowych, obiadowych godzinach!
  • Jeśli planujecie wycieczkę to Toskanii i marzycie o niezliczonych pizzach i makaronach, zapamiętajcie: w tym regionie tradycyjne potrawy to zupa rybna, bistecca alla fiorentina (krwisty befsztyk), dziczyzna i pici all’aglione (grubsze spaghetti z sosem pomidorowym i czosnkiem). Królują tu także oliwki w każdej postaci, a także toskańskie wina – chianti, brunello oraz malvasia.
  • 4 dni to bardzo mało czasu na zobaczenie wszystkiego, co Toskania ma do zaoferowania. Jeśli wybieracie się tu także na krótko, polecamy dokładne zaplanowanie trasy i zapisanie najważniejszych informacji w osobnym dokumencie lub notatniku.

 

JAK DOSTAĆ SIĘ DO TOSKANII?

Najprościej i w dobrej cenie? Wybierając lotnisko docelowe w Pisa. Polujcie na loty z Berlina (jak Wam się poszczęści, kupicie je już od 200 PLN za osobę), a po zarezerwowaniu od razu zadbajcie o wybór auta z pobliskich wypożyczalni. Zwiedzanie prowincji toskańskiej bez auta jest zdecydowanie trudniejsze i bardziej czasochłonne! Samochód pozwoli Wam zobaczyć o wiele więcej w tak krótkim okresie i umożliwi przyjemne decydowanie o planie wycieczki bez ograniczeń. Pamiętajcie jednak, że parkingi we Włoszech potrafią być totalnie przepełnione – polecamy Wam znalezienie destynacji do pozostawienia auta przed samą podróżą, by uniknąć stresu (szczególnie w większych miastach).

Podrzucamy Wam ściągawkę dotyczącą parkowania we Włoszech:

  1. ŻÓŁTE LINIE: bezpłatne miejsca parkingowe dla osób niepełnosprawnych, samochodów dostawczych lub mieszkańców.
  2. NIEBIESKIE LINIE: tutaj parkujemy i płacimy w parkometrze, a bilecik zostawiamy za szybą samochodu. Czytajmy dokładnie informacje na każdym znaku.
  3. RÓŻOWE LINIE: bezpłatne miejsca parkingowe dla kobiet w ciąży lub mam z małymi dziećmi.
  4. BIAŁE LINIE: bezpłatne miejsca parkingowe – tu jednak rekomendujemy Wam zastanowienie się nad bezpieczniejszą, niebieską opcją. Naczytaliśmy się już sporo o włamaniach do aut pozostawionych w takich miejscach… Przezorny zawsze ubezpieczony!

plan zwiedzania

DZIEŃ PIERWSZY – LUCCA & FLORENCJA

Przewodniki po Toskanii i liczne blogi poświęcone włoskim podróżom mówią o wielu pięknych, średniowiecznych miejscowościach wartych zobaczenia…. My jako miejsce startowe obieramy niepozorną miejscowość Lucca, leżącą ok. 30 minut jazdy autem od lotniska w Pisie.

LUCCA – miasto kościołów

Cecha charakterystyczna tego miejsca? Mury z XVI-XVII wieku otaczające średniowieczne centrum! Do środka dostaniecie się przez jedną z 6 dostępnych bram – zalecamy Wam zostawienie auta na parkingach publicznych poza granicami centrum. Zwiedzając Lukkę, trzymajcie głowy wysoko, by dostrzec kościelne zabudowania – w tym mieście znajdziemy ponad 100 kościołów! Wąskimi uliczkami docieramy do Piazza Napoleone, największego placu miasta. Usiądźcie tu na moment w pobliskiej kawiarni i wypijcie pyszną, włoską kawę z widokiem na Katedrę św. Marcina. Fanom sztuki polecamy zwiedzanie środka zabytku (wejście: 3 EUR), w środku znajdują się bowiem m.in. rzeźba „Ostatnia wieczerza” Tintoretta.

My jednak spacerujemy dalej w stronę Piazza dell’Anfiteatro. To przepiękny, okrągły placyk, otoczony kamienicami z II w. i wzniesiony na miejscu starego amfiteatru! Niestety, podczas naszej wizyty cudowny klimat niszczy namiot Netflixa, promującego kolejną produkcję serialową…

Rekomendujemy zrobienie małej przerwy na kawałek pizzy w pobliskiej knajpcie i udanie się na ostatnie miejsce, czyli punkt widokowy Casa dei Guingi. Wstęp na szczyt wieży zdobiącej budynek to koszt 5 EUR, a widoki z 40-metrowej wieży zostaną na długo w Waszej pamięci! Na jej szczycie znajdziecie kilka dębów, które urozmaicą fotograficzne ujęcia intrygującej architektury Lucca. Zresztą – zobaczcie sami!

Jeśli chodzi o smaczne knajpy w tym mieście – polecimy Wam domową restaurację poleconą nam przez hostów z mieszkania na Airbnb. To Trattoria da Gulio, gdzie zjecie domowe, proste pasty w niskich cenach. Miejsce typowo lokalsowe, jak i cała Lucca – jeśli unikacie turystycznych destynacji i cenicie sobie spokojne wtopienie się w życie włoskiego miasteczka, tu Wam się spodoba. A jeśli najdzie Was ochota na koktajle… polecamy urokliwy bar

FLORENCJA – stolica Toskanii

Podroż do Florencji z Lukka trwa ok. 1,5 godziny, a na największe miasto Toskanii zostawiliśmy sobie tylko trochę czasu. Dlaczego? Wierzymy, że we Florencji można spędzić piękny czas, ale w to październikowe popołudnie deszcz nie daje nam wytchnienia! Sprawdzamy więc jedną z największych świątyń katolickich na świecie – katedrę Santa Maria del Fiore. Mimo olbrzymiej ulewy, kolejka do wejścia ciągnie się na kilkanaście metrów! Wejście do budynku jest darmowe, a oczekiwanie na swoją kolej z pewnością umili Wam podziwianie neogotyckiego obiektu. Świątynia została zbudowana z białego, zielonego i bladoróżowego marmuru, a środek kryje olbrzymia kopułę zaprojektowaną przez Brunelleschiego, przepiękne freski oraz marmurową posadzkę – cuda architektury europejskiej. My byliśmy oczarowani!

Odwiedzamy także główny plac Florencji – Piazza della Singora, otoczony przez zabytkowe budynki i… pełen turystów z całego kraju. Chowamy się przez kolejnym atakiem deszczu w kawiarnii Rivoire, gdzie szocik espresso stawia nas na nogi, a wnętrza oczarowują! Miejsce w XIX wieku zostało złożone przed oficjalnego czekoladnika rodziny królewskiej Savoy i działa po dziś dzień.

Przed opuszczeniem miasta wpadamy na moment na najważniejszy punkt widokowy we Florencji – plac Michała Anioła znajdziecie na wzgórzu San Miniato. Dostaniecie się tutaj bezpłatnie. U nas nie przestaje padań, a mimo szarej aury czujemy tutejszą magię. Florencjo, pozostaniesz w naszych sercach na długo!

DZIEŃ 2

Kolejny dzień w Toskanii rozpoczynamy w absolutnie najbardziej niepowtarzalnym miejscu w naszej podróżniczej historii. Nasz nocleg mieści się bowiem na wzgórzu w małej miejscowości Cinciano. To gospodarstwo turystyczne FATTORIA DI CINCIANO połączone z własną winiarnią, restauracją i apartamentami noclegowymi. Obłędne widoki, klimatyczna, rustykalna architektura, pyszne, domowe śniadanko + doskonała restauracja Osteria 1126… nie mogliśmy wymarzyć sobie piękniejszego miejsca na kolejny dzień toskańskiej przygody! Tym bardziej, że o 8:00 rano po otwarciu okiennic powitało nas słońce. Zobaczcie sami!

Pokoje i apartamenty w tej agroturystyce zarezerwowaliśmy via Booking.com. Lokalne śniadanie – skromne, ale pyszne – wliczone jest w cenę pobytu. Polecamy Wam bardzo, szczególnie w cieplejsze miesiące – na terenie posiadłości znajdziecie piękny basen, drzewa cytrynowe i nawet… prywatną kaplicę! Nie zapomnijcie kupić tutejszego wina i oliw na pamiątki dla przyjaciół. To najlepsze wspomnienie toskańskich wakacji!

SAN GIMIGNANO – średniowieczny Manhattan

Po wkroczeniu przez bramy San Gimignano dobiegnie Was zapach włoskiego sera i widok ponad 800-letnich wież, przypominających kształtem te zdobiące nowojorski Manhattan. Tu znajdziecie także mnóstwo małych galerii sztuki oraz urokliwych sklepików lokalnych rzemieślników. Koniecznie spróbujcie najpyszniejszych lodów na Piazza della Cisterna w tutejszej Galaterii – od lat wygrywają one najważniejsze mistrzostwa w lodziarstwie! Doskonała, mięsista struktura, chrupki, maślany wafelek i moc smaku – w tych mango oraz malinowo-rozmarynowych naprawdę idzie się zakochać! Do dziś pamiętamy moment próbowania ich w październikowym, włoskim słońcu…

WINIARNIA ANTINORI 

Po drodze do kolejnego miejsca noclegowego odwiedzamy wyjątkową winiarnię rodziny Antinori – budynek jest ledwo widoczny z ulicy, a jego bryła idealnie komponuje się z pokrywającymi teren winoroślami. Znajdziecie je nawet na samym dachu architektonicznej perełki! Zwiedzanie terenu jest całkowicie darmowe, a historię przybliżą Wam wtopione w pejzaż tablice informacyjne. Polecamy Wam zatrzymanie się w restauracji i spróbowanie tutejszych wyrobów w towarzystwie deski serów. W menu znaleźliśmy nawet kieliszek wina za 82 euro! My próbujemy wersji budżetowej – Villa Antinori Pinot Blanco z 2018 r.  Obok knajpy, znajdziecie tu winny magazyn, sale wykładowe, muzeum oraz oczywiście – wytwórnię wina. Jeśli będziecie na trasie Florencja-Siena, koniecznie zatrzymajcie się tutaj na popołudniową sjestę!

SIENA

Moment tzw. golden hour łapie nas w Sienie – mieście legendarnie założonym przez Senia, syna Remulusa – jednego z braci bliźniaków, którzy ufundowali Rzym. To tutaj odbywają się słynne gonitwy koni – palio. My spędzamy tu kilka godzin, zwiedzając włoskie uliczki, robiąc zakupy i podziwiając Piazza del Campo – główny plac kształtem przypominający muszle. Zaprojektowano go specjalne, by ułatwiać spływ wody z terenów i unikać minipowodzi. Tuż obok majaczy budynek Ratusza, z którego roztacza się widok na całą Sienę! Polecamy Wam zobaczyć tu także Katedrę Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny – budynek poznacie po szaro-różowej fasadzie ze złotymi zdobieniami.

SPRAWDZONE MIEJSCE NA PIZZKĘ: PIZZa aLLE’SCALETTE przy viale curtatone 18. przepyszne ciasto, doskonałe dodatki i bardzo niskie ceny!

DZIEŃ 3

Kolejny, słoneczny dzień w Toskanii rozpoczynamy w apartamencie, który kiedyś… był celą włoskich mnichów! Budzimy się bowiem w Certosa di Pontignano – magicznym obiekcie hotelowym, który również upolowaliśmy na booking.com. Mamy tu masę krużganków, leśne zakątki, oliwne gaje, włoski ogród, kwitnące kwiaty, bar, restauracje, mnóstwo miejsca do relaksu z książką bądź długich spacerów o zachodzie słońca. Tu smakujemy co prawda tylko śniadania – w typowo włoskim wydaniu. Dużo słodkiego, dużo glutenu, sporo kawy. Pakujemy się w samochód i ruszamy sprawdzić kolejne miasteczko! A Wy – jeśli szukacie romantycznego miejsca na spokojny, piękny pobyt – koniecznie zatrzymajcie się tutaj.

VOLTERRA

Położona na wzgórzu Volterra zyskała sławę dzięki książkom Stephanie Mayer i sadze „Zmierzch”. Dość niefortunnie się złożyło, że autorka opisała Volterrę jako siedzibę złej rodziny wampirów Volturri. Był to zupełny przypadek, który jednak wpłynął na turystyczny ruch w samej włoskiej miejscowości! My spędzamy tu przedostatnie popołudnie przed wylotem – kręcimy się po średniowiecznych ulicach, kupujemy pamiątki z alabastru i podziwiamy ruiny starego Teatro Romano. Koniecznie wpiszcie to miejsce na Wasz toskański plan – jest w nim coś wyjątkowego.

PISA

Ostatni punkt na naszej liście to ogromne zaskoczenie. Pisa objawia nam się jako bardzo modne, nowoczesne i imprezowe miasteczko! Sporo tu studenckich miejscówek, ale także… masa turystów. Polecamy Wam spędzić tu kilka godzin, by zobaczyć słynną Krzywą Wieżę i spróbować swoich sił w zdjęciowym wyzwaniu. Wiedzieliście, że budynek zaczął się przechylać już w momencie jego wznoszenia? Na żywo wieża robi ogromne wrażenie i absolutnie nie rozczarowuje!

To… już koniec! Wsiadamy do samolotu i wracamy do domu, bogatsi o wyjątkowe, włoskie wspomnienia!

Jeżeli macie ochotę wrzuć się w toskański klimat przed wyjazdem, polecamy Wam kilka filmowych propozycji – ich akcja dzieje się właśnie w tym cudownym, włoskim regionem:

  1. Under the Tuscany Sun”
  2. „Ukryte Pragnienia”
  3. „Życie jest piękne”
  4. „Angielski Pacjent”

Znacie jeszcze inne produkcje?

Więcej świata by MYTUJEMY szukaj TUTAJ. Koniecznie podaj tekst dalej!