09.11.2016 / ŚWIAT
Po obejrzeniu kolejnej części Bridget Jones nie pozostawało nam nic innego, jak wizyta w stolicy Wielkiej Brytanii. Co zrobić, gdy lądujemy w tym mieście o powierzchni ponad 1520 KILOmetrów kwadratowych na dwa dni? Mamy dla Was kilka wskazówek. Uprzedzamy – to subiektywny przewodnik dla początkujących w podróżach.
Gdzie zjeść?
Ten lokal zasługuje na wyróżnienie i pierwszeństwo w przewodniku. Niesamowite burgery z wysokiej jakości mięsa wołowego, jak i drobiu, chrupkie frytki oraz colesław – to elementy, które skradną Wasze serca w tym miejscu. Do tego cudowna atmosfera, w małym, dość klaustrofobicznym lokalu stylizowanym na lata 90., gwar ludzi i puszka zimnej Coli…. Proszę Państwa! Oto jesteśmy w kraju Jamie Olivera! Musimy przyznać, że jaraliśmy się tą miejscówką przez kilka tygodni przed wylotem do UK… opłacało się czekać!
Gigantyczną kolejkę przed wejściem usprawiedliwia smak dań serwowanych w lokalu. Są FENOMENALNE! Za około 15 funtów wypijecie tam rozgrzewająca herbatę z mlekiem, ale i zjecie prawdziwe ENGLISH BREAKFAST, tj. talerz z bekonem, kiełbasą, kaszanką, jajkami, smażonymi ziemniakami, pieczarkami, fasolą, pomidorami z grilla i tosami wieloziarnistymi. Istnieje również opcja dla słodkolubnych, są nią naleśniki z bitą śmietaną i owocami.
Choć znamy ją z warszawskich ulic, to do tej pory jeszcze nie mieliśmy okazji wypróbować serwowanych przez nich kawy czy smakołyków… w Londynie postanowiliśmy to zmienić! Wpadliśmy do jednej z ich kawiarnii, zlokalizowanej nieopodal Tower Bridge, aby napić się aromatycznej latte, zjeść cytrynową tartę i zapalić papierosa ze wzrokiem wtopionym w migoczącą Tamizę.
Rejon przy Gerrard Street, który jest częścią słynnego londyńskiego SOHO. Ten obszar to prawdziwa parada kolorów, charakterystycznych dla chińskiego narodu (tj. czerwień i złoto), pokaźna liczba sklepów z chińskimi produktami, piekarnie, restauracje oraz dzielnica, w której siedziby posiada wiele przedsiębiorstw prowadzonych przez Chińczyków. W CHINA TOWN dużą popularnością cieszą się obfite bufety (np. HongKongBuffet, którego mieliśmy okazję odwiedzić), gdzie za np. 10 funtów możesz jeść dowoli – dotyczy to zarówno dań głównych, przystawek i zup, ale i deserów. Trzeba przyznać, że kurczak w stylu HONG KONG w tym miejscu jest fenomenalny, podobnie zresztą z puddingiem mango, który je się z uśmiechem na twarzy.
W Londynie warto mieć również oczy szeroko otwarte na przekąski, które można zakupić na maleńkich ulicznych straganach. Dzięki naszej łapczywości poznaliśmy tam smak argentyńskich pierożków Empanadas, czy prażonych kasztanów, których zapach ciągnie się za nami do dzisiaj. Jednak londyński street food to także lody czy hot dogi.
Gdzie zaszaleć?
Jeśli tak jak my uwielbiacie draże M&Ms, nie możecie nie odwiedzić M&Ms World. 4 piętrowy sklep, na którego budowę wydano około 10 milionów funtów, znajdziecie nieopodal stacji metra Picadilly Circus. W telegraficznym skrócie – możecie zobaczyć i kupić tam absolutnie wszystko: od ręczników, poprzez kubki, na personalizowanych M&Msach kończąc. Tak, dokładnie tak, jak myślicie – możecie nabyć tam kolorowe cukierki z wybranym przez Was napisem, a dodatkowo sprawdzić, jakim typem M&Msa jesteście.
CO ZOBACZYĆ?
Jeśli marzyliście kiedyś o hollywoodzkiej sławie i przybiciu przysłowiowej piątki z gwiazdami wielkiego formatu – tutaj stanie się to rzeczywistością! W mającym ponad 180 lat muzeum znajdziecie figury woskowe idoli ze świata muzyki, filmu, polityki… a nawet najbardziej rozpoznawalnych Youtuberów! Rzecz jasna, największe zainteresowanie w tym miejscu wywołuje Kim Kardashian, nawet tutaj emanuje pewnością siebie i seksapilem. Oczywiście w towarzystwie wiernego Kanye. Jednak to nie koniec atrakcji – w MADAME TUSSAUDS możecie wykonać odlew swojej ręki, ale także wziąć udział w niepowtarzalnej “podróży” do początków istnienia królestwa Albionów.
To kolejna z największych atrakcji turystycznych Londynu. W SEA LIFE LONDON AQUARIUM znajdziecie ponad 500 gatunków zwierząt wodnych, pływających i puszczających oczko w kierunku turystów, w zbiornikach o pojemności ponad 2 milionów litrów. Największe wrażenie wywiera spacer tunelami, które usytuowane są między poszczególnymi akwariami.
Jeśli ktoś obawia się, że Londyńskie Oko to swoisty diabelski młyn… jest w błędzie! Koło obserwacyjne z 32 klimatyzowanymi kapsułami porusza się bardzo powoli, a czas pobytu na nim to około 25 minut. Co ciekawe, jego niewielka prędkość pozwala na wysadzanie i zabieranie kolejnych pasażerów bez jego zatrzymywania. Widoki z wysokości 135 metrów? Niesamowite! Jako marketingowcy nie moglibyśmy pominąć również faktu, iż całe Koło Milenijne sygnowane jest logotypem i elementami wizualnymi Coca-Coli, a przy samym wejściu można nabyć Colę w przygotowanej specjalnie dla London Eye butelce. Zgodnie z informacjami na stronie internetowej London Eye – istnieje opcja rezerwacji kapsuły tylko dla siebie. Jacyś chętni?
Do trzech powyższych miejsc warto zarezerwować bilety nieco wcześniej, korzystając ze strony internetowej MADAME TUSSAUDS. Pakiet umożliwiający wejście do tria, które przedstawiliśmy powyżej to koszt 48£. Dodatkowy atut nabycia voucherów przed przybyciem? Możliwość wejścia odrębnymi, mniej obleganymi szklakami. Jeśli zwiedzacie Londyn w trybie ekspresowym – może okazać się to zbawienne.
LONDYŃSKIE KLASYKI
Przeczytałeś powyższy tekst? Podaj dalej. Pamiętaj, że dzielenie się jest trendi! Więcej na naszym Instagramie, fanpage’u oraz Snapchacie: MYTUJEMY. Nasz oficjalnych hashtag – #MYTUJEMY – taguj, pozwól nam Ciebie odnaleźć.
Tłumaczenie tekstu na język angielski: Katarzyna Mrówczyńska.