WIZYTÓWKA #08 – CO JAK CO, POZNAŃ

Miejsce niecodzienne, ukryte w samym sercu Poznania. Na śniadanie, na coś słodkiego, na najsłynniejszego wege burgera w mieście, ale także i na wieczorne piwko. Kolorowe, niebanalne, domowe. Tym razem zaglądamy za ladę knajpy CO JAK CO, prowadzonej przez Andy’ego i Martynę. Wypytujemy o poznańską gastronomię, o jedzeniowe typy i plany na nadchodzące miesiące.

CO JAK CO, CZYLI… JAK TO SIĘ ZACZĘŁO?

Luźna atmosfera, smakowanie dobrej kawy, pieczenie ciast, przygotowywanie śniadań, jedzenie i picie w dobrym towarzystwie – Andy’emu i Martynie marzyło się własne miejsce, w pełni zgodne z ich zainteresowaniami i pasją. Mając już doświadczenie w świecie gastro przybyli więc do Poznania, by rozpocząć nową, fascynującą przygodę! Przygodę, która łączy ich zamiłowanie do spędzania czasu z bliskimi na przygotowywaniu i jedzeniu pyszności. To właśnie ludzie, kuchnia, gotowanie i kreatywność nakręca ten duet i sprawia, że ciąglę chce się im więcej! A o co chodzi z niecodzienną nazwą knajpki?

Nazwę Jaka wymyśliliśmy wracając do domu po oglądaniu lokalu na Taczaka. Nasunęła się jakoś zupełnie naturalnie, jednak wtedy brakowało w niej jakiegoś większego sensu, przez co zaczęliśmy dyskutować o tym z naszymi przyjaciółmi. No i w ten sposób nagle “co jak co” stało się “co Jak co”! – ZAŁOŻYCIELE JAKA

* Dla niezorientowanych – Jak to duży ssak z rodziny wołowatych. Występuje głównie w Tybecie, Indiach i Chinach, choć spotkać go możecie także i na ul. Taczaka w Poznaniu.

NO WŁAŚNIE… CO Z TYM POZNANIEM?

Andy z Martyną zgodnie przyznają, że gdyby nie goście i ludzie tworzący Jaka na co dzień – sympatyczni, wyluzowani, uśmiechnięci, stworzone przez nich miejsce mogłoby wyglądać zupełnie inaczej.

“Od początku byliśmy przekonani, że co Jak co po prostu musi się udać – nie widzieliśmy innego wyjścia, ale to właśnie dzięki klientom, pracownikom i nowym przyjaciołom mieliśmy siłę i mogliśmy rzeczywiście zrealizować nasze przekonania.”

Dzięki tej wspólnej energii powstało miejsce, które trudno jest zakwalifikować do którejkolwiek gałęzi poznańskiej gastronomii, zarówno jeśli chodzi o panujący tu klimat, jak i serwowane pyszności. Lokal sam w sobie przypomina domowe wnętrza, w których każdy znajdzie coś dla siebie. Są meble z historią, jest widok na piękną ul. Taczaka, duży boks w głębi dla większych grup, a także mały, ale pełen magii ogródek. Połączenia kolorystyczne, magazyny, kolory.

A TERAZ KONKRETY, czyli JEDZENIE!

Samo menu sprawia, że chce się tu spędzić dzień! Rozpoczniesz go od kubka aromatycznej kawy i czegoś orzeźwiającego (uwielbiamy tutejszy sok z wyciskanych owoców), by przejść do królewskiego śniadania. To właśnie tutaj zjesz najbardziej wyjątkowe pozycje poranne! Bo kto pogardzi jajkami zapiekanymi w avocado, sadzonym w chlebie, racuchami z jabłkami czy też tostami francuskimi z chałki smażonej na maśle. Po śniadaniu możesz podłączyć się do szybko śmigającego wifi, by trochę popracować przy komputerze. To bardzo komfortowe miejsce, które sprzyja pracy zdalnej! W porze obiadowej przyjdzie pora na słynne wege burgery – ogromne ilości, szalone smaki pełne świeżych składników i domowych sosów. Wszamanie tego olbrzyma to nie lada wyzwanie. ale gwarantujemy – ten wegeburger zasmakuje wielbicielom klasycznych bułek z mięsem! A po takiej uczcie przyjdzie pora na ciacho lub orzeźwiającą porcję lodów. Na tym w Jaku także się znają! Słynne serniczki, brownie i słonecznikowce do teraz śnią nam się po nocach.

GASTRO ŚWIAT

Podpytujemy Jakowych twórców o to, czy po tylu latach w świecie gastronomii coś jeszcze jest ich w stanie zaskoczyć. Tu znów wraca temat Poznania i różnorodności jedzeniowej naszego miasta. Jak my lubimy, gdy gastroludzie nie zamykają się tylko na swój biznes, tylko wciąż szukają nowości wśród innych lokali! To się nazywa prawdziwa miłość do jedzenia.

“Najbardziej wciąż zaskakuje nas niespadające zainteresowanie tą dziedziną, w której jednak przetrwać nie jest tak łatwo, jak większości osób się wydaje. Wiele lokali po krótkim czasie się zamyka, ale wciąż pojawiają się nowe, często o cudownie wysokim poziomie i aż chce się chodzić i odkrywać nowe pomysły pasjonatów dobrego jedzenia.”

CO DALEJ, JAKU?

Pyszne, domowe i przygotowywane z pasją propozycje bronią się same. I Wy wiecie o tym doskonale! Jak na następne miesiące szykuje sporo nowości, które z pewnością pokochamy. Nadchodzi sezonowe menu, a także mocne otwarcie się na tematy wynosowe. Kanapki na ciepło i gorąca kawa na wynos z pewnością uratują nas podczas jesienno-zimowych miesięcy! PS. Andy z Martyną planują także mały remont – nie możemy doczekać się odświeżonych, JAKowych wnętrz!

WAŻNE INFO – ZAPAMIĘTAJ

Adres: Taczaka 2
Godziny otwarcia (mogą ulec zmianie, zalecamy sprawdzenie fanpage):
Poniedziałek-środa: 9:00-20:00
Czwartek-piątek: 9:00-21:00
Sobota: 10:00-21:00
Niedziela: 10:00-20:00
Kanały social media: FACEBOOK + INSTAGRAM
Przedział cenowy: śniadania 10-22 PLN, burgery 21-23 PLN + dużo zniżek dla studentów!
Dzielnica: Centrum
Dog-friendly: oczywiście!
Inne lokale właścicieli: lodziarnia MIEDZIANIA przy 3 Maja – domowe lody, owocowe sorbety i chrupkie wafelki. Pycha! Mało kto wie, że Andy z Martyną startowali w Lodziarskich Mistrzostwach Polski i innych lodowych plebiscytach. Zawsze z sukcesem!

Wpis powstał dzięki uprzejmości CO JAK CO. Sam jesteś restauratorem i chciałbyś znaleźć się w sekcji wizytówki? Odezwij się na [email protected].