Kiedy ktoś pyta nas, gdzie na owoce morza w Poznaniu – jednogłośnie odpowiadamy – MOMO LOVE AT FIRST BITE. Miejsce, w którym serwują je na wiele sposób, zawsze smacznie i świeżo. Tego konceptu nie mogłoby zabraknąć pośród naszych wizytówek.
MOMO LOVE AT FIRST BITE to lokal usytuowany w okolicach poznańskiego Starego Rynku. Posmakujecie w nim kuchni międzynarodowej z owocami morza. MOMO to przestronna miejscówka, doskonale nadająca się na wiele okazji – od urodzin, poprzez wieczory panieńskie, na niedzielnych obiadach kończąc. MOMO powstało na bazie doświadczeń zdobywanych przez właścicieli podczas zagranicznych podróży. Kilka lat temu trudno było w Polsce o owoce morza, rynek gastronomiczny był ubogi… jednak zdecydowali się przetrzeć szlaki i pokazać Poznaniakom, że można! Stworzyć miejsce, które będzie przepyszne, a do tego nieformalne, bez białych obrusów i zbędnego “nadęcia”. No tak, na talerzach w MOMO nie spotkacie finezyjnych “trzech kropek balsamico”, ani geometrycznych układanek na kamieniu lawowym. Jest szczerze, od serca, w dużych porcjach.
“Chcemy, aby ludzie czuli się u nas dobrze. Niech biesiadują, celebrują czas z rodziną i przyjaciółmi. Warto, aby pamiętali, że w MOMO stawiamy na najlepsze produkty – tylko świeże owoce morza. Dostawy seafoodowych przysmaków mamy 4 razy w tygodniu, z różnych zakątków świata.” – podkreślają właściciele MOMO.
Wszystko to przypomina nam nasze podróże na Cypr, do Grecji, Włoch czy Hiszpanii. Wakacje w środku zimy? MOMO. Wakacje w środku lata? MOMO. Wakacje? MOMO.
Będąc w lokalu przy Szewskiej można podpatrzeć proces przygotowywania dań. Widać, że Szef Kuchni wie, co robi. Widać tę pasję, która w ostatecznym rozrachunku ląduje na Waszym stole w postaci sycących i niebanalnych dań. Dań, które powodują niemały galimatias Waszym kubkom smakowym. Na uwagę zasługuje również obsługa, która z uśmiechem na twarzy wyjaśnia zawiłe nazwy, pomaga dokonać wyboru – zarówno jedzeniowego, jak i winnego. No tak, MOMO to też całkiem pokaźna winoteka (białe, czerwone, wytrawne, półwytrawne, słodkie, cierpkie, z bąbelkami, jakie dusza zapragnie!).
Na całość menu MOMO składa się: karta dań dnia (codziennie inna), karta lunchowa (od poniedziałku do piątku w godzinach 12:00 – 16:00), karta główna (zmieniana 4 razy w roku, a więc nudy nie ma!) oraz karta win. Dodatkowo restauracja organizuje akcje tematyczne, w których możecie, np. skosztować muli i ginu z tonikiem w niższej cenie. O Zamulonych Poniedziałkach na pewno czytaliście już na naszych social mediach – zajadaliśmy się tam poniedziałkowymi wieczorami niejednokrotnie!
Aleeeeeeeeee…. skupmy się przede wszystkim na karcie głównej! Bo przecież to na jedzonko z niej właśnie wracamy najczęściej. Są w niej zupy, pierożki, sałaty, pasty, desery oraz napoje. A przegrzebki, kalmary, krewetki, ośmiorniczki, matjas, kraby, tuńczyk to tylko kilka nazw, wprawiających w ruch nasze ślinianki. Nasz faworyt z całego menu? To bezapelacyjnie krewetki z patelni, duszone z ziemniakami, jarmużem i chorizo aromatyzowanym skórką limetki. I choć z wielu z Was złapie się za głowę patrząc na to połączenie… to powiemy Wam, że mieliśmy ponownie, do czasu kiedy pokochaliśmy to danie miłością bezwarunkową. No dobra, kolejnym sztosem, który często zamawiamy w MOMO jest półmisek owoców morza (mule, kalmary, ośmiorniczki baby, krewetki, śmietanowy sos z chilli).
Z naszych rozmów z właścicielami MOMO wynika jedno – POZNANIACY UWIELBIAJĄ PRODUKTY WYSOKIEJ JAKOŚCI. MOMO ma swoich lojalnych klientów, którzy pojawiają się regularnie w restauracji, próbując bezustannie kolejnych nowości, które w pocie czoła wymyśla Szef Kuchni wraz ze swoimi współpracownikami.
“Nasi klienci są pełni pozytywnej energii – MOMO jest pełne gwaru, śmiechu, zabawy. Klient MOMO to człowiek otwarty, ciekawy nowości, lubiący casualową atmosferę, pragnący spędzać czas jak na południu Europy – przy dobrym winie i jeszcze lepszym jedzeniu”. – puszczenie oczka przez właścicielkę i jej szeroki uśmiech w tym miejscu może być jedną z lepszych rekomendacji. Wyczuliśmy szczerość w tym, co mówi!
Na koniec coś, czego pominąć absolutnie nie wolno. TARAS LETNI. To może być odważne stwierdzenie, ale jesteśmy pewni, że w podobnym stylu urządzony jest niebiański raj. Zawsze kiedy na nim spędzamy czas czujemy się błogo! Pamiętacie nasz tekst o najpiękniejszych ogródkach w Poznaniu? Bonusowo umieściliśmy ten taras, bo to maleńki majstersztyk, który powinien odwiedzić każdy szanujący się hedonista.
WAŻNE INFO – ZAPAMIĘTAJ!
Adres: ul. Szewska 2, Poznań
Godziny otwarcia:
poniedziałek: 12:00 – 21:00
wtorek – sobota 12:00 – 23:00
niedziela: 12:00 – 21:00
Kanały social media: Facebook / Instagram
Przedział cenowy: kolacja na osobę z napojem to koszt około 50 PLN.
Dzielnica: okolice Starego Rynku
Dodatkowy atut: taras letni dużych rozmiarów
Wpis powstał we współpracy z restauracją MOMO. Dziękujemy za cierpliwość i wytrwałość w odpowiadaniu na nasze pytania.