Jak robić fajne fotki jedzenia? Poradnik dla żółtodziobów

Choć z wykształcenia nie jesteśmy fotografami – to śmiało można stwierdzić, że swoje już obfociliśmy. Dzisiaj podrzucamy Wam kilka hintów, które mogą być przydatne podczas robienia zdjęć jedzenia.

1/ OBSERWACJA

Jeśli chcecie tworzyć naprawdę fajne treści – musicie dojść do końca Internetu, aby zobaczyć to i owo. My totalnie zakochaliśmy się w Pintereście i przeczesywaniu jego czeluści w poszukiwaniu najbardziej apetycznych zdjęć. To dzięki obserwacji podchodzimy do sprawy bardzo elastycznie i potrafimy odnaleźć coś fajnego, nawet w niekoniecznie przyjaznej sytuacji. Naszą największą kulinarno-fotograficzną inspiracją jest blog WHAT SHOULD I EAT FOR BREAKFAST TODAY, prowadzony przez Martę Greber. Sprawdźcie sami, jest absolutnie genialna i doskonała w tym co robi!

2/ NARZĘDZIA

My od początku istnienia MYTUJEMY korzystamy z iphone’ów. Przeszliśmy długą drogę od modelu 4, poprzez 5, 6 i 7, na 8plus kończąc. Jedną z zalet telefonu jest to, że zawsze macie go przy sobie. Aparty w urządzeniach mobilnych są już tak wysoce rozwinięte (chociażby funkcja portretu w modelach plus iphone’a), że niejednokrotnie zdjęcia z nich mogą zawstydzać tych, którzy korzystają z lustrzanek czy kompaktowych aparatów cyfrowych. Mówią, że to nie sprzęt robi zdjęcie, a serce i wzrok… coś w tym jest! Podsumowując – z każdym telefonem możecie zrobić coś fotograficznie fajnego! Ważne, aby obiektyw aparatu był czysty, niezaparowany, niezaziarnowany (np. po wizycie na plaży) – wtedy wyjdzie kiszka, a nie fotka życia.

3/ APLIKACJA

Większość zdjęć, które widzicie na naszym Instagramie przerabiamy za pomocą VSCO. Ta aplikacja jest absolutnie fenomenalna, a dodatkowo od niedawna ma opcję przerabiania filmów. Korzystamy w niej z różnorodnych filtrów, z mniej więcej tym samym nasyceniem i intensywnością. Tak, kupujemy także filtry dodatkowe, to dopiero dzięki nim dzieje się prawdziwa magia na zdjęciach. Polecamy także aplikację Snapseed, w której można usunąć niedoskonałości, wyprostować zdjęcie, wykonać proste przeróbki.

mockup: technobuffalo

4/ ŚWIATŁO

Zawsze staramy się wybierać stoliki w restauracjach, przy których jest dostęp do naturalnego światła. W porze letniej siadamy oczywiście na zewnątrz restauracji lub tarasie – wówczas mamy najpiękniejsze światło. Jeśli jednak nie macie szans na to, aby złapać choć odrobine słońca nad Waszymi talerzami – poproście Waszych towarzyszy, aby rozświetlili Wam przestrzeń latarkami (dostępne w większości telefonów). Dla przypomnienia napiszemy Wam tylko, że staramy się nie używać lampy błyskowej, korzystamy z niej bardzo rzadko. Są też momenty, w których bierzemy talerz w rękę i wychodzimy na zewnątrz, aby uchwycić dane danie w satysfakcjonujący nas sposób (wtedy, kiedy nawet latarka i lampa błyskowa nie dają rady).

5/ WIĘCEJ = NIE ZAWSZE LEPIEJ

Staramy się, aby na naszych zdjęciach było możliwie jak najróżnorodniej. Dorzucamy na stół różne elementy – od książek, poprzez torebki, na pamiątkowych starociach kończąc. Jednak zawsze zachowujemy w tym umiar. Pamiętajmy, że nie zawsze rozrzucona dookoła stołu rukola (najgorzej jeśli wysuszona!) to coś, co cieszy wzrok. Nie chodzi o to, aby na zdjęciu robić cmentarzysko. Ma być po prostu klimatycznie. Jak dorzucacie kolejne rzeczy i już prawie naciskacie spust migawki… zastanówcie się czy czegoś nie schować, przestawić, potem już nie będzie takiej możliwości.

6/ KWADRAT I PION

Zdjęcia robimy tylko i wyłącznie w kwadracie (1:1) i pionie (4:3). Nigdy nie decydujemy się na „prostokąty” czyli poziomy. Zwyczajnie zabierają one na Instagramie czy Facebooku o wiele mniej miejsca – można je z łatwością przeoczyć, przescroolować w dół. Pion z dużym polem ochronnym czyli bokami, które moglibyśmy ewentualnie przyciąć do kwadratu to najbezpieczniejsze rozwiązanie.

7/ LUDZIE

Jedzenie to nie tylko talerz i to, co na nim ułożone. Dla nas jedzenie to pewien rytuał, sytuacja, w której spotykamy ludzi, których lubimy. To swego rodzaju sakrum, które potrzebuje specjalnej celebracji. Jedzenie to dla nas UCZUCIA. Zaś restauracje to dla nas lata doświadczeń, ciągi nietypowych zdarzeń, to czego nie dostrzega się na co dzień. Dlatego też często staramy się przemycać na zdjęciach akcenty ludzkie – dłonie / włosy / elementy nóg – niepozorny zabieg, a nadaje zdjęciom zupełnie innego charakteru, opowiadając historię. MYTUJEMY ma charakter pamiętnikowy – dlatego jest to dla nas niezwykle ważny element. Zresztą – widać, że to się przyjęło! Przeglądamy Internet i widzimy jak wiele osób podłapało nasz styl i zaczyna pokazywać coś więcej… nie tylko talerz wypełniony jedzeniem.

8/ NA PŁASKO

Jak wiecie zdjęcia robimy zawsze od góry. Pamiętając o tym, aby na stole nie było zbyt wielu wystających, wysokich elementów (wazoniki z wielkimi kwiatkami, wysokie pieprzniczki, jeszcze wyższe butelki z oliwą – NOT). Zaburzają one nasze zdjęcia i to, co chcemy Wam przekazać. Dlatego też skrupulatnie się ich pozbywamy – odkładając na stolik obok lub parapet jeśli jest w zasięgu ręki. Zaraz po zrobieniu zdjęcia wszystko wraca na swoje miejsce.

9/ KONTRASTY & KOLORY

Zawsze szukamy w lokalu czy na stole kontrastów i bogactwa kolorów. To dzięki kolorom zdjęcia wyglądają tak, a nie inaczej. Fioletowy zestawiony z lekkim różowym, czerwień z czarnym, biel z granatem, żółty z zielonym… bawcie się, próbujcie, przestawiajcie, przesuwajcie – prawdziwe piękno jest w Was i to od Was uzależniony jest efekt zdjęcia, które robicie!

10/ CIENIE

Uważajcie na cienie na zdjęciach! O ile na niektórych będą one wyglądać atrakcyjnie i stanowić będą nierozerwalną część historii, tak na innych mogą być wielkim fotograficznym faux pas. Jeśli fotografujecie stół od góry i widzicie cień, stańcie z drugiej strony i być może problem ten będzie rozwiązany. Niekiedy trzeba się naprawdę nagimnastykować, aby znaleźć miejsce, w którym cień odchodzi w niepamięć. Nikt nie mówił, że będzie łatwo!

Powyższe 10 punktów to w naszej opinii najważniejsze elementy, na które powinna zwrócić uwagę każda osoba, która chce robić ładne zdjęcia. Albumy rodzinne, Instagramy i Facebooki same się nie zrobią. Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy! A jak pstrykacie i publikujecie to gdzieś w sieci – oznaczajcie #MYTUJEMY – pooglądamy, skomentujemy, nacieszymy oko!

P.S. Jeśli zauważymy zainteresowanie tematem – pójdziemy w to szerzej, zobaczymy!