GDZIE ZJEŚĆ SZAKSZUKĘ W POZNANIU?

Od kilku miesięcy szakszuka to jedno z naszych ulubionych dań – niezależnie, czy zaczynamy od niej dzień, szamiemy na lunch, czy też przyrządzamy sami w domu na kolację! Poznańskie knajpy także powoli zakochały się w tym tunezyjskim daniu – rozgrzewające pozycje pełne aromatycznych przypraw z jajkami i różnorodnymi dodatkami zagościły na stołach wielu znanych nam knajp. Gdzie szakszuka smakuje najlepiej? Zebraliśmy dla Was 5 sprawdzonych adresów – sprawdzajcie sami!

SZAKSZUKA, CZYLI…

Tak naprawdę są to jajka ugotowane w lekko ostrym, pomidorowym sosie. Nazwa dania dosłownie oznacza “bałagan”, czyli… idealnie określa to, co znajdziemy na patelni! Oprócz obowiązkowych składników – jajko + sos pomidorowy, szakszuka może być urozmaicona o dowolne dodatki. Sery, wędliny, mięsa, zioła… Tu nie ma złych wyborów! Szakszuka wywodzi się z Tunezji, ale inne źrodła wskazują także na jej egipskie, izraelskie i marokańskie korzenie.

SZAKSZUKOWE ADRESY

Będziemy dodawać do nich kolejne!
Będziemy dodawać do nich kolejne!

LARS, LARS & LARS / City Park, Wojskowa 4

To jedno z pierwszych miejsc, które do swojego menu wprowadziło słynne jajko w pomidorach. Mimo skandynawskich wpływów, właścicielki Larsa postanowiły nieco urozmaicić ofertę śniadaniową, oferując szakszukę w dwóch wersjach: z serem feta, cebulą, chilli, miodem i ziołami oraz z dodatkiem chorizo (24 PLN/29 PLN). To wynik dalekich podróży i bliskowschodnich inspiracji! Danie podawane jest tutaj z domowym pieczywem, które absolutnie kochamy. Do tego klimat, który wielokrotnie już opisywaliśmy i naprawdę smaczna kawa. Oferta śniadaniowa obowiązuje tu do 12:00 – kto jeszcze nie był, niech sprawdza!

FALLA / Wawrzyniaka 19

Nasza ukochana knajpa na Jeżycach przekonała nas do tego, że szakszuka to także doskonała opcja na lunch! Za 18 PLN spróbujecie tutaj jajek w aromatycznej paście z papryki i pomidorów z dodatkiem serka labneh (to odtłuszczony jogurt grecki) i warzywami. Do tego słynna pita, różany napój jallab i można naprawdę poczuć klimat Bliskiego Wschodu! Co ciekawe, FALLA niekiedy organizuje tygodnie tematyczne, o których więcej przeczytacie na ich socialach – nietypowe doznania smakowe są tam absolutnie gwarantowane!

RAZOWA BISTRO / Wrocławska 20

Piekarnia i bistro od czasu otwarcia stanowi nasze sprawdzone miejsce na śniadaniowo-lunchowej mapie Poznania, mimo początkowych problemów z obsługą. Serwowana tu szakszuka (17 PLN) to chyba największa porcja, jaką mieliśmy okazję próbować! Na ogromnej patelni znajdziecie warzywa i ser ricotta – zarówno przez mnogość dodatków, jak i same proporcje, polecamy szakszukę wszamać na lunch lub kolację. Póki nie macie żołądków bez dna (jak my!), tak duża porcja na śniadanie może Was pokonać.

JAGLANA / Kramarska 1/5

Opcja dla prawdziwych fit lovers! Jeśli dbacie o to, co znajduje się na Waszych talerzach, a dodatkowo lubicie liczyć kalorie, trafiliście na swoje magiczne miejsce. Szakszuka w Jaglanej zdobyła nasze serca – uwielbiamy tę pozycję za totalnie aromatyczne przyprawy, estetyczne podanie i dodatek w postaci naszego ulubionego avocado! Duży plus także za możliwość podania pieczywa wegańskiego i bezglutenowego, a to wszystko w cenie 18 PLN. Następny poranek musicie zacząć od wizyty na Kramarskiej! Ich przytulny fotel przy oknie czeka.

DRUKARNIA SKŁAD WINA I CHLEBA / Podgórna 6

Miejsce, które z pewnością zrewolucjonizowało jedzenie śniadań w naszym mieście, od niedawna wprowadziło także do swojego menu szkaszukę! Tu jednak, w przeciwieństwie do poprzednich knajp, podawana jest ona w kwadratowej patelni, z mniejszą ilością sosu pomidorowego, a z dodatkiem białej fasoli i szczypiorku. Ogromny plus za płynne żółtko, smaczne połączenia, no i cenę – za 12 PLN otrzymasz tu pełne danie + domowe pieczywo i dowolny napój.

Parle Patisserie / Grunwaldzka 33C

Od niedawna uwielbiane przez nas danie możecie zjeść także na Grunwaldzie! Parle Patisserie wychodzi na przeciw oczekiwaniom klientów i serwuje od niedawna szakszukę z frankfuterkami, podawaną z wypiekanym na miejscu pieczywie. Dostępna także w wersji wegetariańskiej.

Śledźcie nas także na naszym FB i Instagramie, a Wasze podróże naszymi śladami oznaczajcie #mytujemy – wtedy na pewno Was odnajdziemy!